piątek, 8 października 2010

Latawce

Swego czasu całe dnie spędzałem z latawcem poza domem. Potem troszkę mi się ta potrzeba uspokoiła. Ale mówię tu o latach dziecięcych. Wróciło to jak bumerang na studiach. Mając inne możliwości i materiały można było poszaleć. Efektem zabawy były zgrzewane latawce saneczkowe latające nawet w bezwietrzne dni i latawce bez szkieletów. Pewnego razu uszyłem- to trochę dużo powiedziane- latawiec NASA 1,5 m2. To był dopiero szał. Jak to latało! Istna rewolucja. Latawiec daje się sterować, mocno ciągnie i aby nie było zbyt kolorowo bez przerwy się plącze. Po kilku wykonanych NASA i zmiane maszyny do szycia efekty były takie:



Pierwsza moja NASA nad morzem. Latawiec 1,5 m2.


NASA 2,0 m2

NASA 3,5m2



NASA 4m2

Istny potwór. NASA 6m2. Poleciała tylko raz. Strasznie ciągnie. Z tego względu projekt został porzucony. :)


Łódka- moczydupka- sailboat

Pierwsza własnoręcznie wykonana skorupa. Na dodatek pływa- a raczej pływała. Chwale się nią nie bez powodu. Wbrew obiegowej opinii zrobienie własnej łódki nie jest takie skomplikowane ani drogie. Daje natomiast ogromna ilość frajdy. Projekt wykonałem sam wzorując się na projektach znalezionych w internecie. Piękna ta skorupa z wyglądu jest czymś pomiędzy Optymistem a trumną :).

Koszt jest w zasadzie znikomy całość na rok 2007 ok 400 zł.
Narzędzia niezbędne do jej wykonania: wkrętarka, nożyk do tapet, wyrzynarka ( najtańsza badziewna z Castoramy), młotek.

Materiały:
2x arkusz sklejki 6mm liściastej wodoodpornej
6x listwa sosnowa 2x2x300 cm
odpadowe kawałki desek ( ja brałem z Europalet)
plandeka
klej wodoodporny
paski montażowe
lakier wodoodporny
wkręty nierdzewne
szałowa farba olejna
mata szklana i żywica
coś na maszt
trochę chęci i czasu

W pełnej krasie:

 Widać łączenie elementów za pomocą pasków zaciskowych. Ona już tam zostaną po obcięciu wąsów.


Wszystkie krawędzie oklejamy żywicą i matą szklaną. Można je potem przeszpachlować. Ja tego nie zrobiłem ale i tak pływała. Zależało mi głównie na czasie. 


 Tu już w pokoju złożona w całość. Maszt jest wyciągany. Bom zrobiony z karnisza. Żagiel z plandeki okryciowej. Wnętrze jeszcze przed drugim malowaniem.


Łódeczka na wodzie. Pod żaglem. Wnioski: długość 2,5m żagiel 2 m2. Łódka pływa wolno i odnoszę wrażenie że jestem za ciężki do niej ale dziecku bym nie dał :). Innymi słowy fajna zabawa. Pływałem na niej przez dwa lata zanim oddałem ekipie robiącej posadzki u mnie w domu.

Mała szopka z płyt OSB bez cięcia

Poniżej przedstawiam opis szopy, którą wybudowałem na potrzeby zaplecza na czas budowy.  Projektując ją założyłem, że ze względu na...