Poniżej przedstawiam opis szopy,
którą wybudowałem na potrzeby zaplecza na czas budowy.
Projektując ją założyłem, że ze
względu na brak prądu na działce musi być minimalna ilość cięć a do wykonania
chciałem użyć gotowe już docięte materiały dostępne w sklepie ogólnobudowanym.
Oczywiście można konstruować dużo
bardziej wyrafinowane szopki ale nie przesadzajmy. Szopa to szopa.
Szopka ma wymiary 2,5 x 2,5m co w
zupełności wystarczyła na potrzeby budowy domu.
Jedyną zmianą jaką warto
przemyśleć w stosunku do mojego projektu to szersze drzwi wejściowe, choć przez
te, które są, dało radę wsadzić betoniarkę do środka.
Zaletą węższych drzwi
jest to, że z jednej strony pod ścianą w rogu można zamontować stół
warsztatowy. Docelowo nad stołem powstanie okno.
Koszt budowy mieści się w okolicach 1500 zł brutto.
Płyty osb 15-18mm- 10szt
Kantówki 5x10cmx400cm- 2szt
Łaty 2x10cmx240cm- 16szt
Wkręty do drewna 40mm- 500 szt
Płytki chodnikowe- 6 szt
Zawiasy
Kątowniki- 20szt
Budowę rozpoczynamy od przecięcia kantówek 5x10cm na cztery
równe odcinki po 200cm.
Ogólne założenia jakie przyjąłem opracowując ten projekt:
niska cena wykonania
niski nakład czasowy
maksymalnie uproszczona konstrukcja
wykorzystanie jak największej ilości gotowych elementów konstrukcyjnych
całość ma być rozbieralna
Pomimo, że sprawa wydaje się stosunkowo prosta głównym problemem było przede wszystkim zamocowanie masztu do pontonu. Nie wiedziałem z jakimi siłami będę miał do czynienia. Nie chciałem zrobić lipy ani przesztywnić konstrukcji. Postanowiłem poeksperymentować.
Opis konstrukcji.
1. Maszt
Pierwotnie jako masztu miałem zamiar użyć sosnowej okrągłej klejonej
poręczy do schodów. Koszt 40 zł. Rozwiązanie jednak okazało się ciężkie i
nierozbieralne. Do dziś leży i zbiera kurz. Ostatecznie jako maszt
posłużył maszt do flagi. Na allegro można taki kupić za nieduże
pieniądze i najważniejsze, że jest składany. Pięć segmentów daje razem aż
6,3m. W moim rozwiązaniu wystarczyły 3 segmenty (na razie).
2. Mocowanie masztu
Aktualnie jest to sklejkowa płyta z otworem w środku. Maszt ma fi 51mm. Otwór zrobiłem otwornicą.
Ponieważ mam podłogę ze sklejkowych płyt postanowiłem użyć kształtkę hydrauliczną do rur PE DN50. Nafrezowałem w niej rowki i pasem zaciskowym do podłogi siup! Po pierwszym pływaniu muszę niestety przyznać, że rozwiązanie mimo iż w koncepcji słuszne jest niepraktyczne. Aluminiowy maszt po godzinie pływania przetarł pas i masz się położył na bok.
3. Ster
Ster pierwotnie był duży. Dużo za duży a do tego nieskładany. Po kilku docięciach i poprawach zrobiłem składany. Do pawęży montuje się go na zawiasy do drzwi. Rozwiązanie kiepskie. Rdzewieje ale jakoś nie mam kiedy go poprawić.
Jako rumpla postanowiłem używać rozłożonego pagaja (w celu zminimalizowania klamotów zabieranych na wodę. Kolejna porażka konstrukcyjna. Ster po pierwsze w trakcie płynięcia unosił się do góry. Rozwiązałem problem doczepiając linkę do naciągania go do pozycji pionowej. Niestety po tym zaczął wypadać z zawiasów i niemalże go nie zgubiłem. Muszę dorobić jakąś zawleczkę aby nie wypadał. Poza tym wydaje mi się, że ponton był zupełnie niesterowny. Inna sprawa że był naprawdę duży wiatr.
4. Żagiel
Żagiel wykonałem z plandeki okryciowej 2 x 3 m. Rozwiązanie do przetestowania na wodzie. Ani go nie bronię ani nie ganię. Po prostu najtańsza forma żagla do wykonania we własnym zakresie. Wyszedłem z założenia, że skoro w tzw. trzecim świecie i USA się sprawdza to i u nas też powinien. Jedno jest pewne- bardzo mocno szeleści :) Od razu zastrzegam, że nie jestem wynalazcą a jedynie odtwórcą tego pomysłu. Po pierwszym pływaniu muszę stwierdzić że to była najbardziej udana część konstrukcji. Na razie brak uwag.
5. Olinowanie
Na razie zwykłe linki z marketu budowlanego. Myślę, że raczej nie będę tego zmieniał. Wszystko się sprawdza na wodzie. Nie ma co zmieniać. 6. Miecz
Miecz zrobiony jest ze sklejki. Z braku czasu jeszcze nie rozwiązałem problemu mocowania do pontonu. Chwilowo przychodzi mi do głowy tylko jakiś sprytny patent dokręcania miecza do deski w której osadzony jest maszt.
7. Pierwsze próby na wodzie
Całkiem dobrze jak na pierwszy raz. Poniżej film z wyprawy.
8. Poprawki
Podsumowanie rzeczy do poprawienia po pierwszym pływaniu:
- dolne mocowanie masztu
- zawleczka na ster
- mocowanie miecza/mieczy. Aby uniknąć problemów z lakierowaniem na miecz kupiłem deski do krojenia z IKEI. Są z tworzywa sztucznego i raczej niezniszczalne.